Coś dla ciała, coś dla ducha – filmowe popołudnie i smaki Grecji
Nasza wielka wyprawa do zachodnich parków narodowych USA dobiegła końca. Nie mogła się zakończyć inaczej jak nad Wielkim Kanionem, który … jest naprawdę wielki! Nie był to jednak jedyny kanion na naszej trasie, która była wypełniona po brzegi różnego kalibru atrakcjami.
Odwiedziliśmy wszystkie parki narodowe Utah, których jest pięć i stanowią tzw. „Mighty 5” (Canyonlands, Bryce Canyon, Zion, Capitol Reef, Arches). Spacerowaliśmy po parkowych szlakach, wsłuchując się w szum górskich strumieni i podziwiając zimowo-wiosenną szatę.
Witaliśmy dzień wraz ze wschodzącym słońcem nad łukiem Mesa Arch i w kanionie Bryce oraz podziwiliśmy jego zachody w innych, nie mniej spektakularnych miejscach: na koralowych wydmach (Coral Pink Sand Dunes), pod łukiem Delicate Arch i przy słynnej podkowie (Horseshoe Bend).
Zobaczyliśmy również jak wygląda brzuch smoka (Belly of the Dragon) i odwiedziliśmy Dolinę Ognia oraz Dolinę Goblinów – parki, które mimo, że nie mają statusu parków narodowych, zachwycają przyrodniczymi cudami.
W Dolinie Monumentów poczuliśmy klimat Dzikiego Zachodu a w Kanionie Antylopy nie mogliśmy oderwać oczu od fantazyjnie poskręcanych ścian kanionu, które zmieniają barwę w zależności od wpadającego przez szczeliny światła.
Były też nieplanowane atrakcje jak chociażby Sand Caves – jaskinie ukryte w masywie górskim z otworami niczym okna. To jedenz ukrytych klejnotów Utah.
Pogoda była jak na zamówienie, a krajobrazy niesamowite, więc zdjęcia robiły się same. Żadne jednak fotografie nie oddadzą piękna tych miejsc, dlatego zachęcamy Was do wybrania się w podróż i zobaczenia ich na własne oczy.
Czerwień i róż – w takich kolorach świętowaliśmy Dzień Kobiet w Golden Age Travel- Rek Travel To kolory, które symbolicznie podkreślały energię (czerwień) i delikatność (róż) kobiecości.
Przy dźwiękach inspirujących piosenek o kobietach, od Alicji Majewskiej („Być kobietą”) do Zbyszka Zamachowskiego i grupy MoCarta („Kobiety jak kwiaty”) mogliśmy poczuć ducha siły i determinacji, jaki niosą kobiety na całym świecie.
Podczas wieczoru nie zapomnieliśmy o uczczeniu wybitnych kobiet, które stoją za wieloma wynalazkami, z których dobroci korzystamy po dziś dzień (kevlar – materiał stosowany do produkcji m. in. kamizelek kuloodpornych, schody przeciwpożarowe, centralne ogrzewanie czy wycieraczki do przedniej szyby samochodowej).
Nie mogliśmy też nie wspomnieć o kobietach, które zmieniły bieg historii. Wśród nich znalazły się m. in. Marilyn Monroe – ikona kina i symbol seksu, Wanda Rutkiewicz – pierwsza Polka, która zdobyła Mount Everest czy Maria Skłodowska-Curie – pierwsza kobieta, która otrzymała nagrodę Nobla i pierwsza osoba, która otrzymała go dwukrotnie. Ich życiorysy były dla nas inspiracją, przypominając o potędze kobiecego ducha i determinacji.
Był czas na żarty (panowie wybaczą) i nie zabrakło smacznego obiadu, który zachwycił podniebienia wszystkich bez wyjątku. Dekoracje do zdjęć umożliwiły utrwalenie tych chwil na dłużej a wieczoru dopełniły tańce z muzyka od Boney M po góralskie rytmy, co sprawiło, że wszyscy poczuli się jakby odbyli podróż przez różne epoki i kultury.
Panie zostały obdarowane prezentami, które były hołdem dla kobiecej urody i siły. Kosmetyki podkreśliły ich piękno i indywidualność, przypominając, że każda z nich jest niezwykła na swój sposób.
Dzień Kobiet to nie tylko okazja do refleksji nad rolą i znaczeniem kobiet, ale również do naszego klubowego spotkania, na którym możemy ze sobą spędzić miło czas. Ufamy, że tak właśnie było.
.
Grudzień to wyjątkowy czas. Czas rodzinnych spotkań przy świątecznym stole, podsumowania mijającego roku i planów na kolejny. To czas na to, aby w pogoni niedokończonych spraw i przedświątecznych przygotowań na chwilę się zatrzymać.
Taki czas mieliśmy wczoraj, w niedzielę, 17 grudnia, na ostatnim w tym roku klubowym spotkaniu. Odbyło się ono w atmosferze zbliżających się najpiękniejszych świąt w roku, świąt Bożego Narodzenia.
W prawie 50-osobowej grupie zasiedliśmy do pysznej świątecznej kolacji, po której podsumowaliśmy roczne wydarzenia w Klubie. Były prezenty i świąteczne życzenia. Podzieliliśmy się dobrym słowem i radością ze zbliżających się świąt, a w klimat świąt przeniosły nas piękne dekoracje i najpiękniejsze, bo polskie, kolędy.
Święta to przede wszystkim bycie razem. Wczoraj byliśmy razem, za co serdecznie dziękujemy wszystkim obecnym. Z całego serca życzymy sobie i Wam poczucia wspólnoty, abyśmy w dobrym zdrowiu i dobrych nastrojach ponownie spotkali się po Nowym Roku.
W pierwszą sobotę grudnia w gronie naszych klubowych rękodzielniczek ponownie spotkaliśmy się w studio p. Doroty Tomczyk by dać upust swojej twórczości. Ze względu na zbliżające się święta Bożego Narodzenia tematyka naszych prac była oczywista – stroiki świąteczne.
Po sympatycznie spędzonym popołudniu zabraliśmy do domu oryginalne dekoracje wykonane na plastrach drewna lub korze. Każda inna, z innymi elementami i w innej kolorystyce, ale wszystkie piękne, wszystkie oryginalne i takie nasze : )
Nasza tegoroczna zabawa andrzejkowa Klubu Golden Age Travel okazała się ucztą tańca, radości i wspólnego świętowania w przepięknej sali i magicznej atmosferze, w której czas jakby płynął wolniej. Dla niektórych ta zabawa była nie tylko okazją do tańca, ale także do przeżycia powrotu do młodości. Wspomnienia z dawnych lat, gdy tańczyli na podobnych imprezach, powracały z dźwiękami muzyki.
To było także doskonałe miejsce do zawarcia nowych znajomości i podzielenia się wspomnieniami. Przy starych przebojach i nowoczesnych rytmach seniorzy pokazali, że wiek to tylko liczba, a serce potrafi tańczyć bez względu na lata!
To była jedna z piękniejszych, również kolorystycznie i fotograficznie, wycieczek w tym roku. Na początku był piękny wschód słońca a później już było tylko lepiej : )
Zwiedziliśmy wiele miejsc i nie sposób wszystkiego wyróżnić. Odwiedziliśmy m.in. luksusowy hotel West Baden Springs i French Lick Resort w Indianie oraz Louisville ze słynnym torem wyścigowym w Kentucky, a na nocleg zameldowaliśmy się w pięknym Gaylord Opryland Resort.
Wybraliśmy sie na szlak wiodący do stóp wodospadu Fall Creek Falls – najwyższego wodospadu o swobodnym spadku na wschód od Gór Skalistych. Szlak był wymagający ale ekipa pierwszorzędna, jak i same widoki.
Najbardziej stroma kolejka na świecie o nachyleniu 72,5 stopnia zawiozła nas na szczyt Lookout Mountain. Już sam przejazd był pełen wrażeń.
Przepiękny wodospad Ruby Falls o wysokości 44 m czekał na nas ukryty we wnętrzu góry na końcu szlaku prowadzącego wzdłuż korytarzy jaskini. Wraz z kolorową iluminacją i przy akompaniamencie muzyki był zwieńczeniem pięknej wycieczki w Lookout Mountain.
A potem były niesamowite krajobrazy pogrążonego w jesiennych barwach Parku Narodowego Smoky Mountains oraz wizyta w Pigeon Forge, gdzie zobaczyliśmy stary młyn, zwiedziliśmy ciekawe muzeum poświęcone katastrofie liniowca Titanic i park z egzotycznymi ptakami.
W Knoxville wyjechaliśmy na szczyt wieży zwieńczonej złotą kulą i pełni wrażeń, z masą zdjęć i wspomnień wróciliśmy do, już nie tak kolorowego, Chicago.