Podróż w czasie w muzeum Historic Auto Attractions
Dogwood Canyon. Ciekawa trasa z rzeką, którą wielokrotnie przejeżdżaliśmy, wodospady, tęczowe pstrągi w szmaragdowych stawach, stadko bizonów z 8 młodymi, stary młyn. Wycieczka odkrytymi samochodami w tak pięknych okolicznościach przyrody to była czysta przyjemność.
Nasza przygoda zaczęła się od przejażdżki odkrytym samochodem z przewodnikiem, co było jednym z najciekawszych elementów naszej wizyty. Samochód był komfortowy, a jego otwarty dach umożliwiał nam bezpośrednie obcowanie z otaczającą przyrodą. Przewodnik, który towarzyszył nam podczas przejażdżki, był nie tylko bardzo kompetentny, ale także pasjonatem lokalnej fauny i flory. Jego opowieści o historii parku, ciekawostkach przyrodniczych i miejscowych zwierzętach były niezwykle interesujące i pouczające.
Podczas przejażdżki mieliśmy okazję zobaczyć wiele wspaniałych widoków i dzikich zwierząt. Przewodnik opowiadał o różnych gatunkach roślin i zwierząt, które zamieszkują ten obszar, a my mogliśmy podziwiać piękne krajobrazy, wodospady i krystalicznie czyste strumienie pełne pstrągów.
Jednym z najbardziej ekscytujących momentów była możliwość zobaczenia dzikich zwierząt w ich naturalnym środowisku. Widzieliśmy majestatyczne jelenie i potężne bizony. Przewodnik opowiedział nam również o wysiłkach podejmowanych w celu ochrony tych zwierząt oraz o projektach mających na celu zachowanie ich naturalnych siedlisk.
Nasza wizyta w Dogwood Canyon Nature Park z przejażdżką odkrytym samochodem była niezwykle udana i pełna niezapomnianych wrażeń. To miejsce oferuje doskonałą okazję do kontaktu z naturą i odkrywania jej piękna w sposób, który łączy komfort z przygodą. Zdecydowanie polecamy Dogwood Canyon każdemu, kto pragnie przeżyć wyjątkową przygodę i zanurzyć się w malowniczym świecie dzikiej przyrody.
Ten wyjazd zdominowały TULIPANY. Zachwycily nas bez wyjątku: papuzie, cieniowane, pasiaste, przypominające peonie lub lilie, czerwono-żółte niczym płomienie ognia, ze strzępiastymi brzegami, do wyboru do koloru…
Święto tulipanów w miasteczku Holland, Michigan przyciąga co roku rzesze turystów a nazwa miasta nie jest przypadkowa – w większości zamieszkują je ludzie z niderlandzkimi korzeniami, którzy przynieśli ze sobą tradycje z Europy. Miasto słynie w okolicy nie tylko ze sprzedaży tulipanów, ale także z tego, że wzdłuż jego ulic na wiosnę można zobaczyć całą masę tych kolorowych kwiatów! Co roku – w maju, ulice miasta i pobliskie ogrody zdobi około 6 mln zasadzonych na tę okazję tulipanów. W festiwalowe dni goście mogą zapoznać się ze zwyczajami i kulturą dawnej i obecnej Holandii. Serwowane są potrawy tradycyjnej holenderskiej kuchni, a na ulicach widać mieszkańców ubranych w dawne stroje.
Na początek odwiedziliśmy plantację tulipanów, gdzie pospacerowaliśmy wśród tysięcy pięknych kwiatów, w wielu odmianach i kolorach. Drobny deszcz nie odstraszył nas a tulipanowym kielichom, pokrytych kroplami deszczu, nie odjął urody.
Obejrzeliśmy festiwalową paradę i złożyliśmy wizytę w holenderskiej wiosce, pokazującej tradycje i sposób życia holenderskich osadników, z repliką kilku holenderskich budynków i sklepów. Obejrzymy też De Zwaan, autentyczny, holenderski wiatrak, który był ostatnim młynem przetransportowanym z Holandii. Była też możliwość zakupienia oryginalnego rękodzieła, w tym ręcznie malowanych, drewnianych tulipanów, biało-niebieskiej porcelany, kufli, ozdób choinkowych, i wielu innych pamiątek, chociaz kolejki do kasy nie były krótkie.
To był kolorowy dzień : )